Komentarze: 11
Dziś idę na imprezę.Tak,tak,wiem, że sesja się zbliża.Ale jest jeszcze czas (bo jest,prawda?).
Więc.Kontynuując,idę na imprezę,a,że chcę wyglądać jak BÓSTWO to od rana staram się siebie ulepszyć.
Zaczeło się od włosów.Kręcą mi się na wszystkie strony,więc postanowiłam je ujarzmić.Tylko czym?Żel w płynie.Nie działa.Pianka?Nie działa.Lakier mojej mamy-nie działa (jeszcze dostałam opierdol,że jej cały zużyłam).
Dobra.Spokojnie....policz do 10...albo 20.Na wszelki wypadek.Myjemy jeszcze raz główkę.I od nowa!A może wyprostujemy?dobra.Prostujemy....prostujemy....prostujemy.Kurwa.
Myjemy główkę....liczymy do 100.Wychodzimy z łazienki i lejemy ciepłym moczem pod kątem prostym na włosy (bez skojarzeń!!).Do czasu imprezy nie patrzymy w lustro i wychodzimy na party w przekonaniu( być może błędnym) że wyglądamy jak BOGINIE!!
ps.to teraz już wiecie skąd tyle straszydeł na imprezkach......
pss.Ale buty mam za to zajebiste :P